Wakacje i sezon urlopowy zbliża się wielkimi krokami. Masz małe dziecko? Żaden problem – spontaniczna podróż i tak jest możliwa! Powiesz, że do tego trzeba się przygotować, nastawić, ogarnąć cały ten majdan – no i gdzie by pojechać? Mam prostą odpowiedź – rusz w Polskę! Brzmi nudno? Gdzie tam! Teraz to Polska jest w modzie! Nie Turcja, Egipt czy Hiszpania. Nie wierzysz? To zajrzyj na blogi podróżnicze i przewertuj najnowsze wpisy blogerów – gwarantuję, że na każdym blogu znajdziesz ich chociaż kilka.
Chciałabym na początku uprzedzić, że nie będzie to wpis o tym, że z dzieckiem da się podróżować i że warto to robić. To jest oczywiste :).
Będzie to wpis o tym, dlaczego warto wybrać się w podróż po Polsce a nie po Azji, USA czy chociażby Europie. Pewnie dopatrzycie się też minusów takiego wyjazdu, ja jednak skupiam się tylko na plusach, bo jest ich zdecydowana większość. No to zaczynamy!
Nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic przeciwko wyjazdom w egzotyczne kraje z bobasem. Nic z tych rzeczy. Chcę tylko przekonać Was, że zamiast siedzenia w domu i szukania tysiąca wymówek można ruszyć 5, 50 lub 500 km dalej i przeżyć także niesamowite przygody.
Z Zuzą do ukończenia pierwszego roku życia jeździliśmy głównie po Polsce (z małym wyskokiem do Czech). Większość miejsc jakie odwiedziliśmy możemy z czystym sumieniem Wam polecić. Może nie były one w 100% przystosowane do takich małych dzieci ale jako, że takiemu maluchowi więcej niż mama, tata, babcia czy dziadek nie są potrzebni, spełniły one swoja rolę. Poniżej znajduje się lista miejsc, w których byliśmy i które polecamy na pierwszy wyjazd z dzieckiem.
Miejsce absolutnie magiczne, tworzone przez ludzi z pasją. Jeździmy tam co roku odkąd jest z nami Zuza. Folwark położony jest niedaleko morza (około 4 km) w gminie Choczewo w otoczeniu pól i łąk. Niedaleko stąd także do latarni morskiej Stilo, przepięknej plaży w Kopalinie i około 30 km do Łeby. To co urzekło nas w tym miejscu najbardziej to przestrzeń, zieleń, swoboda oraz atmosfera.
Charakteru nadaje sukcesywnie remontowany pałacyk z XIX wieku oraz przyległe budynki. Każdy z pokoi wyróżnia się indywidualnym stylem, znajdziecie tu pokój skandynawski, tajski czy nasz ulubiony Kaszubski z wyjściem na przepiękny taras, na którym odbywają się śniadania (potrafiące przedłużyć się do południa :)). Folwark jest przyjazny dzieciom, znajdziecie tu foteliki do karmienia, wanienki, łóżeczka z pościelą. Folwark jest certyfikowanym gospodarstwem agroturystycznym i wszystko co tu spałaszujecie pochodzi ze sprawdzonego źródła, a truskawki prosto z krzaczka są najlepsze na świecie!W czytelni na poddaszu znajdziecie wiele inspirujących książek.
Oprócz przepięknego relaksu na łonie natury Wy jak i wasze pociechy możecie skorzystać z jazdy konnej. Pod opieką Folwarku znajduje się kilka koni i chociaż sami nie jeździmy konno to opcja przejażdżki po plaży wydaje się całkiem romantyczna 🙂 Oprócz koni po Folwarku hasa sporo innych zwierząt. Psy i koty są uciechą wszystkich dzieci.
Cykliczne odbywają się tu także odosobnienia medytacyjne z praktyką jogi. Nie wyobrażamy sobie lepszego miejsca na tego typu inicjatywę dlatego w tym roku weźmiemy w niej udział. Póki co nie znaleźliśmy bardziej zchilloutowanego miejsca. Tu czujemy się jak podczas naszej rocznej podróży, odprężeni, spokojni i najzwyczajniej w świecie wypoczęci! Tu pobyt zawsze trwa za krótko 🙂
Kolejny Folwark. Tym razem na Mazurach a dokładnie w Lisach, które znajdują się między Węgorzewem a Gołdapią. Trudno znaleźć na mapie prawda? No i o to chodzi :). Folwark zaszyty jest wśród Mazurskich lasów i łąk. Na odludziu, do najbliższego sklepu trzeba pokonać kilka kilometrów. Na miejscu czeka przemiła gromadka zwierzaków (kury, konie, koty) oraz owce skubiące trawę tuż przed wejściem :). Ośrodek posiada także niewielki plac zabaw. Miejsce bomba dla tych, co niepełny zasięg telefonu nie stanowi problemu 😉
Miejsce warte polecania, jednak mające też swoje słabe strony. Na miejscu miała być zadaszona bawialnia. Była, ale w remoncie, o czym nikt nas wcześniej nie poinformował. Dobrze, że pogoda była dobra więc cały czas spędzaliśmy na dworze. Także zbyt mała ilość wanienek czy fotelików do karmienia była czasami irytująca. Nie to, że się czepiamy, bo na wszystko można znaleźć rozwiązanie (umawianie się z innymi rodzicami na godzinę kąpieli :)), jednak dla niektórych może to być znacząca informacja. Łóżeczko na szczęście każde miał swoje 🙂
Co ciekawego znajduje się w okolicy oprócz idyllicznych krajobrazów? Polecamy udać się do rezerwatu żubrów w okolicy Kruklanek, piramidy w Rapie, Węgorzewa, Gołdapi czy Giżycka. W okolicy, jak to ma Mazurach, znajdziecie liczne jeziora. Polecamy plażę w Kruklankach z placem zabaw i dogodnym wejściem do jeziora.
http://www.mazurskifolwark.pl/
Lubimy góry. I to bardzo. Jednak wizja zatłoczonych szlaków w samym środku sezonu turystycznego nas pokonała. Postanowiliśmy poszukać miejsca gdzie i my i Zuza się wyhasamy bez nerwów i złości na tłumy ludzi. Jeżdżąc palcem po mapie dotarliśmy nad Dolinę Kłodzką. Przypomniałam sobie jak, jako dziecko lubiłam tam jeździć, region ten wydawał mi się taki magiczny i tajemniczy. Decyzja zapadła.
Mamy szczęście do miejsca wypoczynku. Zazwyczaj trafiamy na noclegi w dobrym miejscu i za niewygórowaną cenę. Tak było i tym razem. Zatrzymaliśmy się w miejscowości Sienna w Willi Puchaczówka.
Pokój na cztery osoby dorosłe + dziecko był przestronny i słoneczny. Z okna rozciąga się widok na Czarną Górę i okolicę. W sąsiedniej sali znajduje się pokój zabaw dla dzieci. Na śniadanie trzeba przejść kawałek do Karczmy, jednak dla nas nie stanowiło to problemu. Już pierwszego dnia pognaliśmy na Czarną Górę. Zuza miała niecały rok ale jazda w górę wyciągiem nie zrobiła na niej wielkiego wrażenia. Ze szczytu obraliśmy drogę przez połoniny by następnie zejść prosto pod drzwi wyciągu. Cała trasa zajęła nam około trzy godziny. Zalecamy wyposażyć się w nosidełko, zdecydowanie ułatwia spacery.
Bystrzyca Kłodzka to niewielka miejscowość, przypominała nam senne i leniwe włoskie miasteczka. Mały rynek, renesansowe kamieniczki a do tego czerwone dachy dodają uroku temu miejscu. Warto odwiedzić Basztę Rycerską, z której roztacza się przyjemny widok na Bystrzycę i okolice. Po miasteczku oprowadził nas przemiły Pan pasjonat swojego miasta.
Kolejnym miejscem wartym polecenia jest znajdujący się w okolicy Międzygórza (także małe alpejskie miasteczko) szlak pieszy do wodospadu Wilczki oraz Ogrodu Bajek. Trasa trochę pod górę zwłaszcza z maluchem na plecach ale zdecydowanie polecamy. W Ogrodzie znajdują się drewniane rzeźby postaci z bajek. Znajdziecie tu Kubusia Puchatka, Koziołka Matołka czy Muminki. W okolicy jest jeszcze mnóstwo ciekawych atrakcji jak chociażby Jaskinia Niedźwiedzia (radzimy bilety kupić z wyprzedzeniem), Kopalnia Złota w Złotym Stoku, Błędne Skały czy Skalne Miasto Adrspach w Czechach (przeczytaj nasz wpis – klik).
Drugim miejscem noclegowym, które możemy polecić są Apartamenty Calma w Lewinie Kłodzkim. Dostępne są dwa przestronne pokoje z kuchnią i łazienką, które znajdują się na parterze domu jednorodzinnego. Dom stoi na uboczu, nad samym stawem, w którym wesoło pluskają się ryby. Jest także przestrzeń rekreacyjna dla dzieci i miejsce na ognisko.W okolicy panuje taka cisza taka, że oprócz cykania koników polnych i skaczących ryb słychać tylko wiatr. W okolicy znajdziecie sporo ciekawych miejsc. Duszniki Zdrój (8 km) a w nim ciekawe Muzeum Papiernictwa oraz park, Kudowa Zdrój (6 km) z dużym Parkiem Zdrojowym, Muzeum Zabawek Bajka. Nieopodal Kudowy znajduje się Kaplica Czaszek w Czermnej, jednak Zuzi klimat się nie spodobał i musieliśmy wyjść :). Oczywiście w Kotlinie Kłodzkiej jest dużo, dużo więcej miejsc i atrakcji do odwiedzenia. Wymienione powyżej stanowią tylko niewielki procent tego co można zobaczyć z dzieckiem.
Podsumowując: Gdzie byście nie pojechali dzieci i tak będą zadowolone, najważniejsze, że będą z Wami :). Dlatego ruszajcie w podróż, nieważne czy będzie to drugi kraniec Polski czy las pod miastem. Każdy wyjazd to mega przygoda nawet dla kilku miesięcznego niemowlaka. Zachęcamy Was do poznawania Polski!
Czekamy na Wasze opinie i komentarze. Jakie macie doświadczenia? Jakie miejsca możecie polecić? Podzielcie się śmiało 🙂
Mieszkaliśmy przez miesiąc w Toskanii. Brzmi jak sen? A żyliśmy jak w bajce! Serio, nie…
Jeszcze będąc w Polsce i planując naszą trasę podróży po Omanie, wiedziałam, że pustynia to…
Ten wpis miał powstać już dawno - bo w czasie twardego lockdownu… Przyszła pandemia gdy…
Jabal Shams nazywany jest Wielkim Kanionem Bliskiego Wschodu. A ponieważ Wielkiego Kanionu nie widzieliśmy to…
Po przepięknym dniu spędzonym w Nizwie czas ruszać dalej w kierunku Kanionu Jabal Shams. Ale…
W lutym 2020 jeszcze nie widzieliśmy, że ten wyjazd będzie naszym ostatnim wyjazdem zagranicznym na…