Europa

Islandia. Zanim pojedziesz – przeczytaj :)

Zebraliśmy najciekawsze informacje, które bez wątpienia przydadzą Wam się podczas planowania oraz samej podróży po Islandii 🙂


I. INFORMACJE  PODSTAWOWE

  • Stolica: Reykjavik
  • Waluta: Korona islandzka

100 koron=2,50 zł [stan na grudzień 2012 r.]

Nie ma potrzeby wymieniania pieniędzy na lotnisku czy w banku. Wszędzie, ale to wszędzie zapłacisz kartą, a gotówkę można wypłacić w bankomacie.

Język  urzędowy

  • Islandzki
  • także znajomość języka angielskiego nie jest Islandczykom obca

Klimat

  • Pogoda na Islandii cechuje się sporą zmiennością 🙂
  • We wrześniu spotkać tu możemy wszystkie 4 pory roku.

II. JAK DOTRZEĆ  I PORUSZAĆ SIĘ NA MIEJSCU

Samolot – najczęściej dobre promocje oferuje Easyjet. Nam udało się upolować bilety za 300 zł. za osobę w dwie strony z Londynu, bo niestety do Reykjawiku (Keflavik) linia ta lata właśnie z Londynu, Edynburga i Menchesteru. Wizzair, który do Reykjaviku lata już z Gdańska, Warszawy (Chopin) i Katowic. Ceny biletów zaczynają się od 160 euro w jedną stronę. Proponujemy poszukać lotów z Berlina, często są fajne promocje.

Samochodem –  nie obejdzie się bez przeprawy promowej.

Prom – prom na Islandię kursuje z Hanstholm w Danii lub z norweskiego Bergen. Ceny zależą od sezonu i wahają się w granicy od 870 euro/osobę wraz  z samochodem – w niskim sezonie (w kabinie 2 osobowej, bez okna) do 1830 euro! 

Drogi w Islandii

Na miejscu

Pociąg – brak. Zdziwieni? My też byliśmy. Podobno są plany budowy nitki kolei, ale póki co jest się skazanym na autobusy.

Autobusy kursują pomiędzy miastami. Specjalne autobusy w sezonie (poza sezonem także ale bardzo rzadko) dowożą także w turystyczne miejsca. Gdzie dokładnie, można zobaczyć tutaj. My jednak nie polecalibyśmy tego środka transportu, bo po pierwsze jesteście zadani na konkretne godziny odjazdów i przyjazdów (niekiedy autobusy jeżdżą 2-3 razy na dzień), po drugie autobusy nie zawsze kursują akurat tam gdzie chcielibyście pojechać. Minusem są także wysokie ceny biletów. Jednak jak już nie macie innej opcji, kupcie bilet wielodniowy, który na pewno wyjdzie taniej niż kupno pojedynczych biletów. Cena takiego biletu to około 1000 zł, więc już nawet przy 2 osobach opłaca się  wynająć samochód. Istnieją także zorganizowane wycieczki autobusowe, w konkretne miejsca (Blue lagoon, Landmannalaugar czy inne), informacje na ich temat są dostępne tutaj.

Rower – spotkaliśmy kilku śmiałków, którzy pomimo deszczu, wiatru i śniegu jechali na rowerze (a raczej go prowadzili). Jednak w ładną pogodę, podróżowanie rowerem może być bardzo przyjemne.

Autostop – jeżeli ma się sporo czasu, dlaczego nie. Warto jednak pamiętać, że ruch na drodze jest bardzo mały, a chcąc się dostać do interioru, możemy spędzić długie godziny na poboczu. Najlepiej podróżować wzdłuż drogi krajowej numer 1, która biegnie wokół wyspy

Suzuki Jimny daje rade w każdych warunkach

Samochód – chyba najlepsza opcja. Wypożyczenie samochodu daje najwięcej swobody i zawsze może posłużyć za miejsce noclegu w razie sytuacji awaryjnych. Cena wypożyczenia samochodu uzależniona jest od sezonu i rodzaju auta. Jeżeli chcecie poruszać się po tylko po głównej trasie (czyli drodze numer 1) wystarczy, że wypożyczycie samochód osobowy. Jednak jeżeli chcecie zobaczyć znacznie więcej to zalecamy wypożyczenie samochodu z napędem 4×4. W niektórych miejscach znaki drogowe informują, jakim samochodem należy się poruszać. I uwierzcie mi samochodem osobowym (a niekiedy nawet takim z napędem 4×4) nie przejedziecie rzeki, co niekiedy wiąże się z przymusową zmianą trasy. Do wielu miejsc wewnątrz wyspy można nie dojechać. Powód? Zbyt wysoki stan rzeki na możliwości samochodu. Wypożyczenie samochodu po sezonie (wrzesień) na 7 dni kosztowało nas 1500 zł (suzuki jimny). W sezonie cena jest podwójna. Warto zaglądać na strony internetowe wypożyczalni, gdyż często trafiają się promocje.

Po wyspie można poruszać się z prędkością 90 km/h, w miastach ograniczenie jest do 50 km/h. Cena paliwa – 216 koron za litr, czyli niewiele ponad 5 zł. Aha, ważna sprawa. Stacje benzynowe są oddalone od siebie o przynajmniej kilkadziesiąt kilometrów, więc lepiej upewnić się, że starczy nam paliwa. Jak już jesteśmy przy temacie paliwa – stacje benzynowe na Islandii są bardzo specyficzne. Często zdarza się, że nie ma na niej żywej duszy a płaci się wyłącznie kartą kredytową. Jak to wygląda? Podjeżdżasz pod dystrybutor, wkładasz kartę kredytową (jak do bankomatu) wpisujesz pin karty, zaznaczasz za ile chcesz zatankować i tankujesz :). Niby takie proste, a na stacji od razu widać kto na wyspie jest pierwszy dzień :). Na stacjach paliw OILS można dostać darmową kawę! Jak? Na lotnisku przy broszurkach leżą karty w zielonym logo stacji OILS. Pokazując taką kartę dostajemy ciepłą kawę :).

III. NOCLEG

Campingi Islandia to istny raj dla amatorów campingów. Nie dość, że dozwolone jest rozbijanie namiotów prawie wszędzie (oczywiście w rozsądnych miejscach), to bywa (zwłaszcza po sezonie), że i na polach namiotowych rozbijać się można za darmo. Campingów na całej wyspie jest sporo (zobacz gdzie – klik). Ceny są bardzo różne, tak jak różne są campingi. Zazwyczaj wyposażane są bardzo dobrze (prysznice, dostępna kuchnia, pralki). Watro rozejrzeć się za tzw. wystawkami, czyli miejscami gdzie wyjeżdżający turyści pozostawiają niepotrzebne (a jeszcze do użytku) rzeczy. My zaopatrzyliśmy się w zapas butli gazowych do kuchenki turystycznej. Ale można  tam znaleźć także jedzenie, kosmetyki czy drobny sprzęt turystyczny.

Camping z widokiem na wodospad 🙂

Hostele W czasie sezonu lepiej rezerwować miejsca w hostelach (szczególnie tych, które położone są blisko atrakcji turystycznych). Po sezonie nie mieliśmy problemu z miejscami. Na całej wyspie hosteli jest sporo, możemy polecić hostele sieci Hosteling International (adres strony tutaj), czyste, dobrze wyposażone i powiedzmy “w miarę” tanie jak na Islandzkie warunki, ok. 100 zł/osobę. Pokój 2 osobowy w okolicach 220 zł. Warto też rozglądać się za niesieciowymi hostelami, w których często panuje bardzo domowa i rodzinna atmosfera, a ceny są podobne.

A tak wygląda stacja benzynowa

IV. CO ROBIĆ NA ISLANDII?

Wspinaczka Ze względów pogodowych popularna jest wspinaczka lodowcowa. Organizacją tego typu wypraw zajmuje się prawie każde biuro podróży na Islandii (klik, klik). Dla osób chcących samodzielnie się powspinać polecamy przejrzenie ofert ww. biur gdyż znajduje się tam sporo przydatnych informacji. Wspinaczka skałkowa również jest możliwa. Do najpopularniejszych miejsc wspinaczkowych należą Hnappavellir cliffs oraz Valshamar cliffs, które znajdują się niedaleko Reykjaviku. Specjalnie dla wspinaczy powstała mapka Google, gdzie zaznaczono wszystkie miejsca wspinaczkowe na wyspie (klik). Sporo informacji można uzyskać odwiedzając tą stronę www.

Trekking Jest tyle miejsc, że z trudem można je zliczyć. Praktycznie w każdym rejonie Islandii znajdzie się miejsce na porządny trekking. Do najpopularniejszych miejsc należą: Wulkan Hekla, Park Landmannalaugar (z licznymi trasami, nawet kilkudniowymi), park Þórsmörk, park Skaftafell, park Vatnajökull i wiele, wiele innych. Także w kolejnych naszych postach zamieścimy kilka tras trekkingowych jakie sami przebyliśmy.

Rowery Jak najbardziej, jednak zdecydownie lepiej w taką podróż wybrać się latem, kiedy nie zacina deszcz ze śniegiem i zamiast pchać rower poboczem, możemy cieszyć się wiatrem we włosach :). Kilka cennych informacji na ten temat można znaleźć tutaj oraz tutaj.

Autobus wycieczkowy, daje rade w każdych warunkach

Sporty wodne Jeżeli sporty wodne to oczywiście rafting. Na wyspie jest on bardzo popularną formą rozrywki. Koszt kilkugodzinnego spływu to wydatek około 60-70 euro. Arktyczne wody Islandii sprzyjają także nurkowaniu. Przejrzysta woda oraz niespotykane nigdzie indziej formacje na pewno zadowolą amatorów nurkowania. Liczne fiordy i jeziora można zobaczyć także z poziomu wody, używając do tego np. kajaków. Niestety przy większych akwenach wodnych nie ma wypożyczalni kajaków. Chcąc powiosłować musimy zapłacić jednemu z organizatorów tego typu wycieczek. Nie wiem czy można zaliczyć to do sportów, ale niech będzie :). Otóż bardzo,  ale to bardzo popularną aktywnością rzeszy turystów na Islandii jest wypływanie w morze/ocena i wyczekiwanie na wynurzenie się wieloryba bądź innej wielkiej ryby. Przyjemność taka kosztuje od 250 zł za 3 godzinny rejs. Fajnie jak się uda coś zobaczyć, gorzej jak nie :(. W swoich ofertach biura podróży mają także Arctic surf, nazwa adekwatna i polecamy tylko zapaleńcom surfingu.

Speleologia – Islandia to jedno z lepszych miejsc gdzie możecie odbyć podróż do wnętrza ziemi. Wyspa dzięki swojemu położeniu geograficznemu oraz budowie geologicznej jest zagłębiem jaskiń. Niestety do większości z nich wstęp jest możliwy tylko z przewodnikiem. Dostać się tam możecie np. z  organizatorem wypadów outdoorowych Arctic adventures. 

Sporty zimoweW miejscu, gdzie przez cały rok leży śnieg, do przemieszczania się używa się skuterów śnieżnych (z potrzeby, a nie mody). Ten sposób przemieszczania zyskał sympatię także i turystów. Na skuterach można pośmigać nawet po lodowcu. Jak to wygląda możecie zobaczyć tutaj. Oprócz skuterów, na taką przejażdżkę można wybrać się także samochodem terenowym. Narciarstwo zjazdowe – o najlepszych 7 ośrodkach narciarskich możecie przeczytać tutaj (fajny ranking z wieloma informacjami). Kerlingarfjöll oraz Siglufjörour leżą blisko stolicy, pozostałe ośrodki znajdują się albo na wschodzie wyspy albo na północy. Wspomniana już wspinaczka lodowcowa jest bardzo rozpowszechniona wśród turystów i wbrew pozorom spróbować jej może każdy.

Bez samochodu z napędem 4×4 nie da rady przejechać takich rzek

V. CO ZOBACZYĆ?

Polecane przez nas miejsca znajdują się w osobnym poście. Generalnie Islandia jest idealnym miejscem dla wszystkich, tych którzy uwielbiają naturę, w całej jej okazałości. Sporo informacji i map można pobrać na lotnisku. Ważną wskazówką może być to, że jadąc samochodem warto zwracać uwagę na brązowo-białe tabliczki, które wskazują drogę do ciekawych miejsc (zazwyczaj przyrodniczych jak: wodospady, klify, lodowce), których często nie ma zaznaczonych na mapie lub w przewodnikach. Ogromną popularnością na wyspie (a czego nie znajdziecie wśród naszych wpisów) jest Blue Lagoon. Czyli ogromny basen na świeżym powietrzy będący uzdrowiskiem oraz SPA. Swoją popularność czerpie z tego, że można wykąpać się tu w wodzie geotermalnej, która jest bogata w minerały. Cena takiej przyjemności to bagatela 35 euro za podstawowy pakiet! Jak dla nas to przesada, a takie same doznania (a nawet lepsze) można mieć za darmo. Udając się do jednego z licznych gorących źródeł schowanych pomiędzy górami.

Bez wątpienia elementem must-see na Islandii są zorze polarne. Niestety nie występują one przez cały rok. Największe prawdopodobieństwo jej zobaczenia przypada w okresie wrzesień-marzec. Nam nie udało się jej zobaczyć, chociaż to przez nasze gapiostwo. Po powrocie do Polski oglądaliśmy zdjęcia zorzy polarnej, jaka pojawiła się dokładnie w dniach, w których i my byliśmy na Islandii. Ponadto oczywiście nie można ominąć licznych wodospadów, gejzerów, lodowców,wulkanów czy gorących źródeł (kolejne nasze posty). Jeżeli chodzi o zabytki w postaci budowli najwięcej z nich znajduje się w Reykjaviku, mniejsze w postaci skansenów można znaleźć np. w Skogar czy muzeum sagi.

VI. CO ZJEŚĆ?

Kuchnia Islandii obfituje w różnego rodzaju ryby (pstrąg, łosoś, dorsz) oraz baraninę (coś się musi dziać z 500 tys. sztuk owiec). W wielu restauracjach serwuje się hamburgery właśnie z mięsem baranim (poniżej). Jak będziecie w Reykjaviku polecamy odwiedzić najstarszą restaurację w mieście (klik). Serwują takie hamburgery, że smaku nie zapomnimy do końca życia (mniam!!). Jednak największym smakołykiem Islandii jest mięso rekina, inaczej zwane hakarl. Często elementem obiadu jest mięso z puffina. Tego oto sympatycznego ptaszka poniżej. Zjedlibyście? Bo my nie. Dla budżetowców, podobno Islandzkie hot dogi są najlepsze na świecie :). Fakt, nie dość żę dobre, to i tanie. Dostaniecie je prawie wszędzie. Kilka ciekawych przepisów kuchni islandzkiej możecie zobaczyć (i wykorzystać) tutaj.

Zjedlibyście??
Hamburger z restauracji Prikið                                                                                                                                                                         ——–

VII. CO KUPIĆ?

Najbardziej do gustu przypadły nam swetry z owczej wełny. Jednak ich cena już nam się nie podobała, 170 dolarów za sweterek to trochę przesada (do obejrzenia tutaj). Ważną informacją dla zakupoholików może być to, że sporo z produktów jest zwolnionych z VAT, więc są troszeczkę tańsze. Fajną pamiątką może być wełniana czapka lub rękawiczki  które po wielu latach noszenia są niezniszczalne (zobacz tutaj).  W islandzkich sklepikach i butikach można znaleźć cieką biżuterię stylizowaną na celtycką. Ponadto będąc na wyspie warto kupić kilka książek o historii Islandii (rzadko dostępne w Polsce) czy płyty z muzyką islandzką. Na prezenty spożywcze polecamy skyr (biały ser) oraz różnego rodzaje suszone/wędzone ryby.

Podsumowując: Islandia to nasze miejsce na ziemi – i wiemy z relacji innych znajomych, że nie tylko my w padliśmy w taki zachwyt. W kolejnych postach pokażemy Wam jeszcze więcej tej nieziemskiej wyspy. Nie zwlekajcie z wizytą na Islandii, kto wie czy za kilka lat ten krajobraz pozostanie nienaruszony.

A to na jeszcze większą zachętę 🙂

Złap Trop

Cześć! Trafiłeś na blog Ani i Rafała - jeżeli interesujesz się podróżami, szukasz pomysłów na ciekawy wyjazd, a podczas podróży nie chcesz wydać wszystkich pieniędzy to trafiłeś pod dobry adres. Na blogu dzielimy się z Wami naszymi doświadczeniami z podróży nie tylko po Polsce i Europie ale także po Azji, Australii i Nowej Zelandii. Masz pytania? Chcesz wiedzieć jak to jest rzucić "wszystko" i wyjechać w podróż dookoła świata? Zajrzyj do zakładki "O Nas" i wahaj się napisać!

View Comments

  • Wielkie dzięki za posty dotyczące Islandii (i mnóstwo super praktycznych porad :)), jak wszysko pójdzie dobrze to wybierzemy się z Żonką w przyszłym roku... Takie pytanie: z jakiej wypożyczalni samochodowej korzystaliście? I czy ją polecacie?

    • Korzystaliśmy z http://www.car4rent.is i szczerze możemy polecić tę wypożyczalnię. Na tamten czas mieli najlepsze ceny (ale pamiętaj, że w lipcu-sierpniu ceny są dwukrotnie większe!). Samochód (w naszym wypadku Suzuki Jimny) odbierało się z pełnym bakiem i z takim też się go zwracało, a przy zwrocie auta poprostu odstawialiśmy go w umówione miejsce na lotnisku, z kluczykami w środku i "porzucaliśmy" go - zero problemów :).

  • Witam
    Mam pytanie - planuje wybrac sie tam w przyszlym roku w maju i jest opcja wynajecia kampera. Czy jest to dobry pomysl czy z takim wozem utkne tylko na "1" i nigdzie poza nia nie bede mogl sie ruszyc?
    Pozdrawiam

  • Dzięki za tę notkę! Wybieram się z żoną na Islandię tego lata i staram się przygotować najlepiej jak to tylko możliwe. Ustaliliśmy, że podróż będzie na rowerach, które przewieziemy ze sobą z Polski. Liczymy, że uda nam się objechać całą wyspę, zakładamy dość optymistycznie 3 tygodnie na całą podróż. Wyposażyłem się już w sprzęt typu namiot, śpiwory, maty samopompujące i inne gadżety, które przydadzą się nam w tym małym survivalu. No i oczywiście zabieramy dwa aparaty, bez tego nie może się obejść, musi być potem co oglądać i wspominać. Pozdrawiam!

    • Rowerami przez Islandię - brzmi super! Życzymy Wam dobrej pogody i niezapomnianych wrażeń (a takie na pewno będą). Pozdrawiamy!

  • rowerami - trochę odważnie. zmienność warunków atmosferycznych mocny wiatr ktory nie pomaga rowerzystom i temp w przedziale 5-15 wydaje mi się że zrobią z tego właśnie mały surviwal.
    My byliśmy w maju. wypozyczonym jeepem. Slicznie! Prawie codziennie 4 pory roku. Wiało bardzo. Odległości miedzy miejscowościami spore. Miejscowości zaznaczone na mapie jako średnie mają 200 mieszkańców :). miejscowości po 50-100 mieszkańców to tez nic nadzwyczajnego :) Ciemno się robiło około 2 i widno około 4. Natomiast na horyzoncie cały czas było widać. Dziwne uczucie dla nas wyregulowanych, że jest późno dopiero jak robi się zrobi ciemno. Niejednokrotnie zaskakiwało nas że już 23. Podobno najlepszym miesiącem na Islandię jest czerwiec. Spotkałem się z kilkoma opiniami że w sierpniu lubi dużo padać. Hamburgery nawet na stacji pyszne. Najbardziej egzotyczne miejsce na świecie w jakim byłem.

  • Dziękuję za posty dot. Islandii i te wszystkie praktyczne porady :) My lecimy pod koniec maja, ale już planuję podróż i nie mogę się doczekać :) Bilety kupione, samochód terenowy (4×4) zarezerwowany i już mogę polecić wypożyczalnię IcePol (właścicielem jest Polak, łatwo ich wyszukać na FB, strony jeszcze nie posiadają) bardzo konkurencyjne ceny i można się dogadać jeśli chodzi o ewentualne ubezpieczenie. Jak wygląda kwestia prysznica na campingach? :)

    • Ajj zazdrościmy! :). Jeżeli chodzi o prysznice na campingach to zawsze była na nich ciepła woda.Zdarzyło nam się nawet brać prysznic na polu namiotowym nie śpiąc na nim...gdzie właściciel nie chciał nawet korony w zamian :). Islandczycy dbaja nie tylko o czystą, nieskazitelną naturę ale widocznie lubią też jak turysta jest czysty :D

  • Cudownie :) jak tylko pojawią się jakieś pytania - będę pisać. Na ustalenie planu wycieczki mamy jeszcze czas :) Co polecacie zobaczyć, a co warto sobie odpuścić? Zależy nam na pięknych widokach

    • Dla nas absolutne top 3 to zdecydowanie:

      Rejon Landmannalaugar (fajnie jak byście mieli czas na przejście całego szlaku)
      Okolice Skaftafell (obowiązkowo wybrać szlak z widokiem na lodowiec)
      Jezioro Jökulsárlón (generalnie must see :))

  • Wszystkie posty bardzo ciekawe. Jako już starsze małżeństwo /grubo po 60/ chcemy w czerwcu polecieć na 8 dni . Czy znaja państwo jakiegoś Polaka ,który by nam pomógł poruszać sie po tym kraju/oczywiście za opłatą/? Chcielibysmy tam wynajć samochód /najlepiej u tego Polaka ,który takową ma/. A może jest jakis miejscowy Polak ,który by woził nas swoim samochodem /oczywiście odpłatnie/. Nam zależy na poznaniu tego klimatu, widoków oraz miejscowych ludzi. Pozdrawiam Jerzy

  • Jeżeli ktoś z Was może odpowiedzieć, to proszę: Jak daleko da się dojechać samochodem z wypożyczalni, napęd na 2 - tylko 2 koła. Jadę drogą 32 do Landmannlaguar. Drogi 32 i 26 łączą się. Prowadzi dalej F26 - najpierw asfaltowa, potem różnie. Potem niestety F208 i na koniec F224. Do którego momentu jest asfalt i jak daleko można się dostać zwykłą osobówką. Co się dzieje, jak zwykłą osobówką wjedzie się na F26 a potem na F208??? Dzięki za ewentualną odpowiedź

    • Kurczę trudne pytanie - może ktoś z czytelników pomoże w odpowiedzi? My pamiętamy, że z jednej strony do Landmannlaguar można dojechać zwykłym samochodem. Droga co prawda żwirowa i dziurawa ale spotkaliśmy tam osobówki.

  • Wielkie dzięki za tyle użytecznych informacji. Lecimy tam już w poniedziałek rano z Londynu. Jak wrócimy napiszemy o naszych doświadczeniach.

  • jak ktos szuka auta 4x4 to zapraszam na facebook icepol
    mam terrano auto terenowe z materacem dla 2 osob fajna sprawa jak ktos chce tanio zobaczyc Islandie

Recent Posts

Pod słońcem i figą Toskanii

Mieszkaliśmy przez miesiąc w Toskanii. Brzmi jak sen? A żyliśmy jak w bajce! Serio, nie…

11 miesięcy ago

Oman – Wahiba Sands – w sercu pustyni

Jeszcze będąc w Polsce i planując naszą trasę podróży po Omanie, wiedziałam, że pustynia to…

3 lata ago

Rodzinny wypad do Sopotu – nasze polecane miejsca

Ten wpis miał powstać już dawno - bo w czasie twardego lockdownu… Przyszła pandemia gdy…

3 lata ago

Oman – Jabal Shams – Wielki Kanion na Bliskim Wschodzie

Jabal Shams nazywany jest Wielkim Kanionem Bliskiego Wschodu. A ponieważ Wielkiego Kanionu nie widzieliśmy to…

3 lata ago

Oman – w drodzę do Jabal Shams zwiedzamy fort Bahla i Misfat al Abriyeen

Po przepięknym dniu spędzonym w Nizwie czas ruszać dalej w kierunku Kanionu Jabal Shams. Ale…

3 lata ago

Oman – magiczna Nizwa oraz zielony Jabal Akhdar

W lutym 2020 jeszcze nie widzieliśmy, że ten wyjazd będzie naszym ostatnim wyjazdem zagranicznym na…

3 lata ago