Islandia

Jak zwiedzić Islandię i nie zbankrutować

Islandia uchodzi za jedno z droższych państw świata (ikonografika klik). Planując więc wyprawę na Islandię warto przemyśleć kilka kwestii tak, aby zawartość naszych portfeli nie ucierpiała aż tak bardzo.

Tuż przed kryzysem finansowym niewiele osób wybierało Islandię jako cel swoich podróży i wypoczynku. Powód? Zabójcze ceny! Teraz pomimo tego, że nieco one stopniały, to nadal tanio nie jest, ale zobaczyć jej dobrodziejstwa trzeba chociaż raz w życiu. Jak to zrobić i nie zbankrutować? Na pewno trzeba trochę się poświęcić i porzucić wszelkie nadzieje na luksusy.

Wszystkie porady tu zawarte są napisane na podstawie autentycznych przeżyć, więc skoro my potrafiliśmy zwiedzić wyspę ze “studenckim” budżetem to i Wy na pewno możecie :). Oto nasze wskazówki:


1. Jechać poza sezonem turystycznym

Bez wątpienia jest to jeden z najważniejszych elementów taniego podróżowania. W przypadku Islandii nie jest to takie trudne, gdyż sezon trwa tam bardzo krótko (średnio od połowy czerwca do połowy sierpnia). Jechać więc warto już  w maju oraz (co polecamy) we wrześniu. Maj jest o tyle nieobliczalny, że sporo dróg (szczególnie tych w interiorze – “dzikim” wnętrzu wyspy) może być jeszcze nieprzejezdnych i pokrytych śniegiem. We wrześniu raczej tego problemu być nie powinno. Jakie są jeszcze plusy podróży poza sezonem?

  • Ceny! Za wynajęcie samochodu w sezonie płacisz nawet dwa razy więcej!
  • Mniejszy ruch – chociaż i w sezonie podobno nie jest tak duży.
  • Nie ma większego problemu ze znalezieniem wolnych miejsc w hostelach.
  • Tańsze (of course!) bilety lotnicze
Można powiedzieć, że to już jest tłum turystów

==

Minusy? Niektóre pola campingowe mogą być nieczynne. Jednak my podróżując we wrześniu nie mieliśmy takiego problemu. Bywało, że camping był czynny ale nie było na nim nikogo, kto chciałby opłaty za nocleg na nim.

 2. Darmowy wstęp do parków narodowych oraz innych dóbr naturalnych

Islandczycy wychodzą z założenia, że każdy powinien mieć wolny dostęp do tego, co wspólne, czyli do natury i jej dóbr. Dzięki temu wyspę można zwiedzać za darmo :). Dla przykładu – zamiast płacić 35 euro za wstęp do zatłoczonego Blue Lagoon, lepiej pofatygować się (1,5 godziny trekkingu) do Reykjadalur gdzie można godzinami przesiadywać w gorących źródłach geotermalnych nie płacąc za to ani korony! Bogactwa naturalnego na wyspie jest tyle, że by zobaczyć je wszystkie trzeba by tam chyba zamieszkać na długi, dłuuugi czas.

Gorące źródła w samym sercu gór

==

3. Nie kupuj wody mineralnej

Na Islandii zupełnie za darmo możesz napić się (podobno) najczystszej wody na świecie; i to prosto z kranu. By ugasić swoje pragnienie, “kranówa” to praktycznie jedynie rozwiązanie. Próżno szukać butelkowanej wody na półkach sklepowych, bo i po co płacić za coś, co ma się za darmo. Można więc pić do woli i bez umiaru (wodę oczywiście).

4. Oszczędzasz na alkoholu

Bo go wcale nie kupujesz :). Ceny są tak horrendalne, że odechciewa się picia. Można raczyć się piwem 2% (!), które jest dostępne w sklepach. Inne alkohole (mocniejsze niż te 2%) dostępne są tylko w wybranych sklepach. Nie ma co ukrywać, że wyjdzie nam to na zdrowie.

Bardzo dobry napój bezalkoholowy, który smakiem może przypominać piwo karmelkowe 🙂

==

5. Nie kupuj przewodników

Na lotnisku można znaleźć ciekawe foldery o każdym regionie wyspy. Są bardzo szczegółowe , a przemierzając wyspę bez problemu możesz korzystać tylko z nich. Także w hostelach oraz na polach namiotowych znajdują się broszurki i mapki, gdzie rzetelnie i szczegółowo zaznaczone są wszystkie ciekawe miejsca do zobaczenia.

6. Nie przepłacaj za bilety lotnicze

Trzymając rękę na pulsie możemy trafić na naprawdę dobre promocje. Nam udało się kupić bilet na trasie Londyn-Reykjavik za 285 zł w obie strony, co uważamy za sukces :). Takie promocje jednak nie zdarzają się często, a bilety kupuje się z dużym wyprzedzeniem (pół roku do roku). Z obserwacji wynika, że lotów warto szukać z Londynu bądź z Berlina.

7. Uważnie obserwuj znaki

Może nie brzmi to jak najbardziej odkrywcza porada, ale jest to naprawdę ważne :). Czemu? A dlatego, że na Islandii praktycznie co chwila można natrafić na zapierające dech w piersiach wodospady, formacje skalne czy inne krajobrazy. Część z nich nie jest ujęta na mapach. Dlatego warto wypatrywać miejsc oznaczonych jako punkt widokowy oraz znaków z narysowaną figurą w kształcie mniej więcej dwóch połączonych ósemek, które wskazują na “cud natury”. My tym sposobem zobaczyliśmy znacznie więcej, niż początkowo planowaliśmy :).  

8. Gotuj sam

A zakupy rób w sklepach sieci Bonus. Przykładowe ceny produktów (ceny we wrześniu 2012) zamieszczamy poniżej.

6 jajek – 315 koron, 8 batoników czekoladowych – 198 koron, kakao nasquick (500 gram) – 410 koron, 8 rolek papieru toaletowego- 279 koron, puszka tuńczyka – 249 koron, 1 papryka czerwona – 57 koron, 1 puszka napoju egils matl. – 149 koron, 1 puszka piwa (2%) – 85 koron, sos do spaghetti w puszcze – 149 koron. 

Gotowanie w każdych warunkach

==

9. Zaopatrz się na campingu

Praktycznie na każdym campingu w okolicach kuchni bądź recepcji znajdują się regały z przeróżnymi rzeczami. Otóż nie jest to półka sklepowa, a wystawka rzeczy, które można śmiało brać i się nimi cieszyć :). To nic innego jak pozostałości, które zostawili tu turyści opuszczający wyspę. My zaopatrzyliśmy się w kartusze na gaz do palnika, ale można znaleźć tam mydło i powidło (dosłownie!).

Butla, prosto z campingowej wystawki

==

10. Weź ze sobą namiot

Jest to opcja dla tych, co lubią wyzwania, bądź mają dobry śpiwór. My spędziliśmy 4 noce pod namiotem nie płacąc za to nic a nic. Jak już pisaliśmy wcześniej, na campingach zdarza się, że nie ma nikogo. Także rozbijanie się “na dziko” jest dozwolone, więc parę setek zaoszczędzonych koron ląduje w naszych portfelach :).

Pyszna carbonnara prosto z palniczka 🙂

 

Jak widać samochód służy nie tylko do przygotowywania posiłków i spania 🙂

 

Przeciętny pokój w hostelu

 

Widząc takie ceny, gotowanie samemu to konieczność
Złap Trop

Cześć! Trafiłeś na blog Ani i Rafała - jeżeli interesujesz się podróżami, szukasz pomysłów na ciekawy wyjazd, a podczas podróży nie chcesz wydać wszystkich pieniędzy to trafiłeś pod dobry adres. Na blogu dzielimy się z Wami naszymi doświadczeniami z podróży nie tylko po Polsce i Europie ale także po Azji, Australii i Nowej Zelandii. Masz pytania? Chcesz wiedzieć jak to jest rzucić "wszystko" i wyjechać w podróż dookoła świata? Zajrzyj do zakładki "O Nas" i wahaj się napisać!

View Comments

  • Lecę tam na rok, cen się jednak nie boję.
    Czy Reykjavik jest opustoszały czy ludzie tam żyją ?
    :).

    • Co do Reykjaviku, masz na myśli czy "coś się dzieje" na mieście? :) Bo jeżeli o to pytasz, to jak najbardziej tak. Miasto jest przepełnione bardzo klimatycznymi knajpkami, jest wiele wydarzeń kulturalnych, a ludzie są wyjątkowo pozytywnie "wykręceni". Ostatnio gdzieś ktoś dobrze napisał, że przy Islandczykach nasi hipsterzy bledną :).
      W ogóle jak na ilość ludzi mieszkających na Islandii, to niesamowitym jest to jak wielu artystów znanych na całym świecie z tamtąd pochodzi - Sigur ros, Bjork czy Of Monsters and Men (ostatnio popularne http://www.youtube.com/watch?v=ghb6eDopW8I )

  • witajcie. Blog super. tylko jedno mi się nasuwa po jego przeczytaniu. ceny.
    Mówicie o tym że można zbankrutować ale jak sobie przeliczyłem to ceny za bardzo nie odbiegają od naszych.
    Jak to jest z tymi cenami na Islandii?

    • hej ho :)
      z cenami to jest tak, że zależy o czym mówimy. Jeżeli przeliczałeś ceny produktów z Bonusa to faktycznie nie widać wielkich różnic, ale to własnie jest ten przykład, jak nie zbankrutować :). Natomiast już ceny noclegów, jedzenia w restauracjach czy transportu po wyspie są wysokie i warto tutaj polować na promocje czy wyruszać poza sezonem. Przykładowo, przejechanie odcinka około 700 kilometrów autobusem kosztuje tutaj ok 500zł od osoby - link

  • ;)
    szczena na podłodze...
    tak jak po przeglądnięciu bookingu...
    Czy da się tam pojechać na żywioł, czy hosteli jest jak na lekarstwo i trzeba mieć wszystko przemyślane i zabookowane.
    No i który rejon Islandii polecacie zakładając że przylot będzie do Reykiavik'u.

    • Z tego co czytaliśmy i doświadczyliśmy to na żywioł jak najbardziej można jechać poza sezonem (lipiec - sierpień). W sezonie bywa różnie. Ale jeżeli planujesz budżetowo, to myślę że pola namiotowe nawet w sezonie nie powinny być maksymalnie zatłoczone :). Co do rejonu to niestety ciężko nam coś wybrać konkretnego. W zależności od ilości posiadanego czasu i typu urlopu, jaki lubisz musiałbyś sam coś wybrać, poszukaj inspiracji w naszych wpisach dotyczących Islandii :). My zwiedziliśmy południowo - zachodnią część wyspy i wszędzie było pięknie. Gdzie nie pojedziesz, napewno nie będziesz zawiedziony :).

  • Hej! Dziękujemy za wszystkie informacje, przydały się podczas naszej tandemowej Islandii! :) Pozdrawiamy!

  • Cześć, a a propos namiotu: nie było ZA ZIMNO? Jedziemy z dziecmi (7 i 10 lat), ceny noclegów sa zabojcze, wynajem campera rowniez, ale moze trzeba sie bedzie wysilic. Sie waham :)

  • Jeśli macie doświadczenie w obozowaniu pod chmurą i przyzwoite śpiwory (temp, komfortu 2-3 stopnie), to nie ma problemu. Pamiętajcie o wysokiej klasy karimatach, czy materacach, na kamieniach bardzo łatwo przebić, a te z cieniutkiej pianki nie odizolują Was od zimnego podłoża.

    • Hej! Najkorzystniej po prostu wypłacić z bankomatu na miejscu. Polecamy przy tym korzystać z kart, które wydają kantory walutowe i najpierw kupić euro/dolary poprzez taki kantor, a potem kartą wypłacić walutę zagraniczną na miejscu. Pogogluj, aby dowiedzieć się więcej o kantorach walutowych i ich korzyściach dla podróżników. My polecamy http://www.kantor.aliorbank.pl

  • Czy moglibyście napisać coś więcej na temat pogody jaką mieliście we wrześniu na Islandii? Planuję spędzić tam pierwsze 10 dni września, ale trochę się obawiam, że będzie lało (zwłaszcza, że planuję spać pod namiotem). Byłabym bardzo wdzięczna za jakieś informacje lub rady z waszej strony :)

    • Hej :) Pogodę mieliśmy niezłą - przez 10 dni tylko jeden dzień był deszczowy ale podejrzewam, że mieliśmy sporo szczęścia. Również spaliśmy pod namiotem, a jak już było nam bardzo zimno to noc spędzaliśmy w samochodzie. Temperatura w ciągu dnia bardzo się wahała, w nocy przymrozki, a w dzień niekiedy w samej bluzie udało nam się chodzić... Życzymy i Tobie takiej udanej pogody - i niezapomnianej podróży po Islandii!

    • Nie próbowaliśmy i nie widzieliśmy żadnych śmiałków :) Jedyne kąpiele jakie przyszły nam do głowy, to te w gorących źródłach - bardzoooo polecamy!

Recent Posts

Pod słońcem i figą Toskanii

Mieszkaliśmy przez miesiąc w Toskanii. Brzmi jak sen? A żyliśmy jak w bajce! Serio, nie…

11 miesięcy ago

Oman – Wahiba Sands – w sercu pustyni

Jeszcze będąc w Polsce i planując naszą trasę podróży po Omanie, wiedziałam, że pustynia to…

3 lata ago

Rodzinny wypad do Sopotu – nasze polecane miejsca

Ten wpis miał powstać już dawno - bo w czasie twardego lockdownu… Przyszła pandemia gdy…

3 lata ago

Oman – Jabal Shams – Wielki Kanion na Bliskim Wschodzie

Jabal Shams nazywany jest Wielkim Kanionem Bliskiego Wschodu. A ponieważ Wielkiego Kanionu nie widzieliśmy to…

3 lata ago

Oman – w drodzę do Jabal Shams zwiedzamy fort Bahla i Misfat al Abriyeen

Po przepięknym dniu spędzonym w Nizwie czas ruszać dalej w kierunku Kanionu Jabal Shams. Ale…

3 lata ago

Oman – magiczna Nizwa oraz zielony Jabal Akhdar

W lutym 2020 jeszcze nie widzieliśmy, że ten wyjazd będzie naszym ostatnim wyjazdem zagranicznym na…

3 lata ago