Indie – kraj pełen ludzi, sprzeczności i kontrastów. Wysłuchując relacji znajomych z podróży po Indiach, trudno mi było jasno zdefiniować jaki to kraj. Z jednej strony żywy i kolorowy, z drugiej smutny i szary. Nie lada wyzwanie stoi przed tym, kto w jasny i klarowny sposób chciałby podjąć się opisania tego wielowarstwowego społeczeństwa. Muszę przyznać, że chociaż nie byłam w Indiach (jeszcze nie byłam :)), to po przeczytaniu książki „Lalki w ogniu” może nie wszystkie, ale przynajmniej większość reguł (lub ich brak) panujących w Indiach stała się dla mnie bardziej zrozumiała. Chociaż ciężko jest w pełni pojąć kraj i ich mieszkańców, w którym praktycznie każda decyzja (nawet ta rangi państwowej!) podejmowana jest za radą astrologa :).
To, czym najbardziej zaimponowała mi ta książka (i autorka), to umiejętność zebrania w całość większości elementów, jakimi na co dzień żyją Indie. Książka nie jest typowym przewodnikiem po Indiach, nie znajdziemy w niej konkretnych informacji o miejscach wartych zobaczenia, za to odnajdziemy sporo cennych informacji o życiu i tradycjach mieszkańców tego pełnego kontrastów kraju. Jak dla mnie książka ta stała się świetnym początkiem podróży po Indiach, nie tylko pod względem zbierania informacji, ale także dzięki barwnym opisom. Dzięki nim jestem w stanie wyobrazić sobie miejsca, czy nawet poszczególne czynności, widziane oczami autorki. Książka jest momentami smutna i przygnębiająca, ale takie są Indie, z jednej strony pełne życia i uśmiechu, z drugiej walką o każdy dzień przetrwania w kraju w którym żyje 1 205 073 612 ludzi.
Zdecydowanie polecam tą książkę wszystkim tym, którzy chcą dowiedzieć się więcej o życiu w Indiach 🙂
Poniżej cytat z książki „Lalki w ogniu”:
„Życia jest tak dużo, że wciska się wszędzie: na szarpane wiatrami wysepki Zatoki Bengalskiej, na porośnięte dżunglą wzgórza północnego wschodu. Wydeptało ścieżki w skalistych zboczach Himalajów, zacumowało na rozlewiskach Kerali, rozłożyło się płasko na równinie Dekanu i skamieniałych pustyniach Radźasthanu. Ludzie co dzień negocjują z natur a warunki przetrwania – składają jej dary, obłaskawiają modlitwą, z uporem odbudowują to, co niszczy. Próbują się ułożyć ze światem, który jest dla nich zbyt ciasny: na skrawku zajmującym dwa i pół procent powierzchni globu musi się zmieścić siedemnaście procent ludzkości”.
Na zachętę:
Krótki film o tematyce książki (kliknij tutaj)
oraz wywiad z autorką (klik tutaj)